Naleśniki to chyba jedno z moich ulubionych dań. Można je robić na wiele sposobów. Od dawna moja Mama robiła naleśniki z nadzieniem azjatyckim. Przepis pochodzi ze starej książki, która teraz nie ma już nawet okładki, była ona prezentem dla mojej Mamy w czasach kiedy kupienie książki z przepisami nie było w cale takie łatwe jak jest dziś. Zalewani jesteśmy tonami książek, których połowa z nas nie kupuje, a Ci, którzy już je kupili i tak z nich nie korzystają, ponieważ łatwiej jest sprawdzić przepis w internecie, tak jest po prostu szybciej. Ale wracając do naleśników, są proste w zrobieniu i przepyszne!
potrzebne składniki:
20 dag mielonej wołowiny
4 duże pieczarki, utarte na grubym oczku tarki
4 szklanki cienko poszatkowanej kapusty pekińskiej
jedna marchewka, pokrojona w cienkie słupki
3 szklanki wrzącej wody
6 łyżek oleju
puszka pędów bambusa w słupkach
łyżeczka soli
1,5 łyżeczki cukru
1/4 łyżeczki pieprzu
3 łyżki sosu sojowego
2 łyżeczki mąki
łyżka oleju sezamowego
olej do smażenia
do marynaty:
łyżka wódki
ćwierć łyżeczki soli
łyżeczka mąki ziemniaczanej
na naleśniki:
3 jajka
250 g mąki
szklanka wody
szczypta soli
łyżka śmietany
1. składniki marynaty połączyć i wymieszać z mięsem, całość odstawić do lodówki
2. rozmieszać składniki na naleśniki i usmażyć je
3. kapustę i marchewkę zalać trzema szklankami wrzącej wody i gotować przez 2 minuty, potem odcedzić i zalać zimną wodą, a po minucie chłodzenia odsączyć
4. na gorącej patelni mocno rozgrzać 6 łyżek oleju, smażyć mięso 2 minuty, ciągle je mieszając, następnie łyżką cedzakową przenieść je na talerzyk
5. na patelnię wsypać kapustę z marchewką i smażyć około 2 minut, ciągle mieszając, aż warzywa będą prawie miękkie
6. podsmażone warzywa posypać solą, cukrem i pieprzem, i dodać sos sojowy wymieszany z mąką, wymieszać razem i dodać mięso, dusić razem przez minutę na średnim ogniu, po zestawieniu z ognia dodać olej sezamowy
7. na każdy naleśnik nakładać po 2 łyżki farszu i zawinąć w kwadrat
8. najlepiej smakują podsmażone na patelni
Ja zawsze jem je z sosem do kaczki po pekińsku, to jakaś taka moja mała mania, do wszystkiego do czego się da dodaję ten sos. Aczkolwiek w przepisie mowa jest o sosie słodko - kwaśnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz